Listopad to czas zadumy nad śmiercią i przemijaniem. Nad tym co odchodzi i robi miejsce nowemu.

✨ Bert Hellinger czas przemijania, czyli czas śmierci ujmuje w następujący sposób:

“Śmierć przychodzi zawsze w porę: dlatego, że nie ma dla nas miejsca na świecie, albo dlatego, że nasz czas minął i
wypełniliśmy swoje zadanie, albo dlatego, że nadszedł moment na to, abyśmy zrobili miejsce dla innych. W ten sposób
śmierć zabiera nas z powrotem do praźródła, z którego życie wypływa i do którego powraca…
Praźródło jako początek i koniec zmusza tych, którzy swoje życie uważają za jedyne i najwyższe, by przypomnieli sobie
o swoich granicach. Za pomocą losu lub choroby pokazuje te granice, nakłania nas do zastanowienia się nad
praźródłem i tym, co naprawdę trwałe. Wtedy też, nie wywołując w nas strachu, pojawia się w polu naszego widzenia
śmierć. Nie patrzymy bowiem na nią, lecz na praźródło, któremu ona służy. Życie i umieranie są wówczas jednym, gdyż
w obu jesteśmy w takim samym stopniu w harmonii z tym, co pozostaje.”

Pamiętajmy, że to, co przemija sprawia, że pojawia się miejsce na nowe, piękne doświadczenia. Zachęcam, pozwólmy
aby zagościło nowe.