”Nowoczesny człowiek żyje w iluzji, że wie, czego pragnie – gdy tymczasem pragnie dokładnie tego, czego się od niego oczekuje, że będzie pragnął”. E. Fromm

Płeć, preferencja seksualna, wyznanie oraz to, czy ktoś identyfikuje się bardziej lub mniej z jakimś ruchem społecznym bądź partią polityczną to nie są kwestie, które są prawdą o człowieku w moim wyobrażeniu. Oczywiście to są swego rodzaju wskazówki, co do jego wyborów. Określają, gdzie jest mu bliżej w tym świece, ale nigdy nie powinny go stygmatyzować, bo człowiek nie włada prawem ” na zawsze ” i ” do śmierci”. Jedyna pewna na tym świecie to zmiana, do tego dąży ludzkość i jednostka – ewolucja. I naprawdę nie widzę sensu w rozdzieraniu szat, kiedy najprawdziwsza prawda o nas samych jest drogą do przebycia. Dzisiaj wiemy tylko tyle, ile jesteśmy w stanie zrozumieć, a jutro może okazać się, że jesteśmy gotowi na więcej, często gorzkiej i trudnej informacji o nas samych i tu już kłania się zrozumienie, świadomość. Niekoniecznie zmiana, bo ta zachodzi bardzo często bez naszego udziału, oczywiście, jeśli powyższe zostanie spełnione. Uznaję wolność w sobie i w każdym innym człowieku, który do tej wolności dojrzał, a bycie dojrzałym lub jak, kto woli dorosłym to umiejętność ponoszenia konsekwencji swoich decyzji, zrodzonych właśnie na bazie tej wolności. Dlatego nie określam się definitywnie. Poznaje. Daje sobie ten czas, aby wiedzieć, kim jestem dzisiaj, a kim mogę być jutro.