”Mnichom i uczonym nie wolno akceptować moich poglądów – z szacunku. Muszą je analizować tak, jak złotnik sprawdza jakość kruszca. Trąc, skrobiąc, pocierając i topiąc”. Budda Siakjamuni

 
Być może przechodzisz teraz okres osobistego kryzysu, a Twoje motywacje stanęły pod znakiem zapytania. Wszystkie rzeczy, które niegdyś ceniłeś wydają się teraz bez znaczenia. Chociaż to bardzo wrażliwy etap, nie jest on pozbawiony możliwości. Każda ewolucja, jakiekolwiek zrzucanie skóry ma swój koszt. Kiedy Twoje zwykłe punkty orientacyjne okazują się bezużyteczne, to doskonała okazja, aby uwolnić się od uprzedzeń i przestarzałych ograniczeń. Krótko mówiąc, jeśli nie wiesz już gdzie stoisz, to znak, że jesteś we właściwym miejscu, bo jakkolwiek irracjonalnie to brzmi, to najlepsza pozycja wyjściowa do zmiany. Tej zmiany,  którą pragniesz ujrzeć we wszechświecie. Filozofia ”Po co?” i spychanie oczekiwań innych na stanowisko drugorzędne może niepokoić ludzi z Twojego otoczenia — nie martw się tym, to nadal najlepsza rzecz, jaką możesz zrobić dla siebie, a w konsekwencji dla nich. Wiedz, że nie masz obowiązku bycia miłym, ani wobec ludzi, ani wobec prawd, które wmówił Ci świat. W zależności od okoliczności i potrzeby możesz być silny/ a jak Mars lub delikatny/a jak Wensus — ten wybór należy do Ciebie. Pozwól sobie nawet na zakwestionowanie swoich najdroższych projektów, bez lęku. Pamiętaj, nic nie trwa wiecznie, a wszystko ma swój początek i koniec. Kiedy faza dystansu i buntu wreszcie dobiegnie końca, upatruj swojej siły! Może okazać się, że jesteś godzien swojej mocy, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.