”Sowa przyleciała tu wczoraj czy przedwczoraj i zauważyła mnie. Właściwie nawet nie odezwała się do mnie, ale w każdym razie poznała mnie…”.

Sowa — ptak zimnych i długich nocy. Niczym błyskawica rozświetla ciemną noc zwiastując jej przychylność. Cisza przynosi błogi spokój, a w jej objęciach usłyszysz o sobie najwięcej. Czarna noc, a Ty pozwalasz sobie widzieć w jej mroku, niczym Sowa w ciemności. Z takim wzrokiem rozpoznasz rzeczy i fakty niewidoczne, szczególnie ukryte dla tych, co swój żywot wolą wieść jedynie w świetle dnia. Ci właśnie w pełniową noc nie nakarmią się światłem Księżyca. Ten swą moc objawi jedynie śmiałkom, którzy nie boją się tańczyć po zmroku. Księżycowe światło odbite refleksem, zabarwione refleksją, to symbol mądrości, wyobrażenie nauki, nocnych studiów, jasnowidzenia i proroctwa. Natomiast Sowa to totem poznania, mitologiczny symbol śmierci zwiastujący nigredo, czyli zrozumienie w chaosie. Nigredo w alchemii to pierwszy etap transmutacji ,stan zaćmienia polegający na mieszaniu się ze sobą substancji, niszczenia ich dotychczasowej istoty, aby mogła zmienić swą naturę w doskonałą. Śmierć starego i narodziny do nowego życia. Sowa wzywa nas do uaktywnienia całego potencjału, który jest w nas zapisany, a drogą do niego jest głos naszej intuicji. Najczęściej cichutki, skierowany to wewnątrz. Jeśli spotkasz Sowę, możesz powierzyć się jej prowadzeniu na drodze poznania swojego cienia, to ona z całą swą mądrością i spokojem nocy pomoże Ci przedostać się przez zmierzch ciemności, aby ostatecznie nawiązać kontakt z Uniwersalną Miłością, która jest w Tobie zapisana. Sowa nie ocenia, a uczy zrozumienia. Wyostrza nasze zmysły i nawołuje do poznania, obserwacji siebie i swojej Duszy. Rozpoznania naszych ciemnych stron, uświadomienia i oswojenia, aby na końcu zaistniał proces samoleczenia. Światło ogrzewa mrok, ale jedno bez drugiego nie mogłoby istnieć. Ciemność jest równie święta, jak światło, pełna magii i starej wiedzy. Nie uciekaj przed nią, bo i tak nie uciekniesz… Zatrzymaj się i zobacz. Wysłuchaj i uznaj ją w sobie, a wtedy uzdrowienie będzie procesem naturalnym. Bez wypierania, wstydu i oceniania — czysty akt obserwacji.